- Portret po swej lewej stronie znalazł się w płomieniach - powiedzieli cytowani przez AFP dyplomata i fotograf, którzy przejeżdżali taksówką przez centralny plac chińskiej stolicy. Obaj widzieli ogromne płomienie oraz czarny dym dochodzący z dolnej części obrazu, jak i setki milicjantów próbujących utrzymać tłum gapiów z dala od zdarzenia. Świadkowie nie potrafili wyjaśnić, jakie były przyczyny pojawienia się ognia. Według nich, portret spłonął i poczerniał na około 15 proc. powierzchni. - Kiedy wróciliśmy 15 minut później, byli tam już ludzi myjący i czyszczący portret - dodali. Agencja Reutera podała, że portret umyślnie zniszczył nieznany wandal. Dodała, że chińskie władze nie pozwolą, by ten akt obrazy pozostał bez kary. Chińska milicja odmówiła komentarza w tej sprawie. Oryginalny portret żyjącego w latach 1893-1976 Mao namalował w 1950 roku malarz Zhang Zhenshi. Obraz posłużył za wzór dla gigantycznego wizerunku przewodniczącego, zawieszonego później na placu Tiananmen u wrót Zakazanego Miasta.