Zdjęcia i opisy tragicznych wydarzeń z miasta Shuozhou w prowincji Shanxi pojawiły się w lokalnej prasie w niedzielę. W mediach społecznościowych miały miliony udostępnień i dziesiątki tysięcy komentarzy. Według państwowych mediów wszystko zaczęło się od stłuczki, w której jadące na elektrycznym skuterze małżeństwo uderzyło w samochód. Policja poinformowała w komunikacie, że kobieta została zabita w sobotę rano. "Podejrzany jest w areszcie pod kontrolą organów bezpieczeństwa publicznego, a sprawa jest rozpoznawana" - napisano. Na nagraniach widać, że brutalny atak obserwowali rowerzyści, kierowcy samochodów i piesi, w tym dzieci. "Jak społeczeństwo stało się tak oziębłe? Tyle osób się przypatruje, a nikt go nie powstrzymał!" - napisał pod nagraniem jeden z użytkowników sieci Weibo. Dziewczynka dwukrotnie potrącona przez samochody Oburzenie wywołane przez tragedię w Shuozhou przypomina komentatorom przypadek z 2011 roku, gdy w mieście Foshan na południu Chin mała dziewczynka została dwukrotnie potrącona przez samochody. Wówczas kamera monitoringu uchwyciła, że leżące na ulicy dziecko zignorowały kolejno dziesiątki przechodniów i kierowców. Przypadki obojętności na cierpienie innych wiązane są w Chinach z panującymi powszechnie obawami o oszustwa. W przeszłości w kraju dochodziło do sytuacji, w których osoby chcące pomóc nieznajomym oskarżane były o napaść i zmuszane do wypłaty odszkodowań fałszywym ofiarom. Zabójstwo kobiety ożywiło w Chinach również dyskusję na temat przemocy domowej, która wciąż jest w tym kraju poważnym problemem. Według portalu Pengpai Xinwen dotyczy on mniej więcej jednej czwartej spośród 270 mln chińskich rodzin. W 2018 roku media podawały, powołując się na dane Ogólnochińskiej Federacji Kobiet, że średnio co 7,4 sekundy jakaś kobieta w kraju jest bita, a dopiero średnio po 35 aktach przemocy kobiety zgłaszają to na policję. Z Kantonu Andrzej Borowiak