Chiny odmawiają Białorusi. Mińsk chciał ominąć prawo

Chiński producent pociągów przynajmniej dwukrotnie odmówił realizacji kontraktu dla Białorusi - twierdzi niezależna białoruska organizacja związana z transportem kolejowym. Pekin obawia się konsekwencji w przypadku próby ominięcia zachodnich sankcji nałożonych na Mińsk.

Białoruś stara się odmłodzić tabor kolejowy. Mieli pomóc Chińczycy, ale nie chcą łamać zachodnich sankcji
Białoruś stara się odmłodzić tabor kolejowy. Mieli pomóc Chińczycy, ale nie chcą łamać zachodnich sankcjiWikimedia Commons / Homoatrox / CC BY 3.0 / East News / Panther Media / Wilson SaliuPUSTE

Informacje o próbach ominięcia sankcji przekazało niezależnie Społeczność Pracowników Kolei Białoruskich. Organizacja regularnie publikuje nieoficjalne dane dotyczące transportu na Białorusi.

Mińsk stara się odmłodzić tabor swoich kolei. Dlatego w ostatnich latach Białoruś sprowadziła z Chin 30 lokomotyw elektrycznych.

"Wybór chińskiego, a nie rosyjskiego producenta padł z kilku powodów: wyższej jakości wykonania i niższej ceny" - czytamy w informacji kolejarzy. Ponadto Pekin zgadza się na realizowanie płatność w formie kredytowania.

Właściwie zgadzał się, bo w 2023 roku do Białorusi miało trafić kolejne 15 lokomotyw z Chin. Jednak zachodnie sankcje odstraszyły chińskich inwestorów, którzy nie chcą ryzykować współpracy z partnerem białoruskim, jeśli jednocześnie może to oznaczać zakaz współpracy z kontrahentami na Zachodzie.

Białoruś nie odpuszcza. Proponuje tajny plan Chinom

Mimo wszystko Mińsk nie chciał rezygnować z zakupu taboru. Dostawę lokomotyw przeniesiono do planu współpracy "Białoruś-Chiny. Partnerstwo 2030". Urzędnicy w Mińsku opracowali też plan omijania zachodnich sankcji, co miałoby zabezpieczyć chińskich inwestorów.

Problem Chińczyków polega na tym, że jeśli współpraca z Białorusią zostanie ujawniona, przez nałożone sankcje europejscy i amerykańscy partnerzy nie będą mogli zwierać kolejnych umów z chińskimi producentami.

Według Społeczności Pracowników Kolei Białoruskich pierwszy plan Mińska zakładał przekonanie Pekinu, że można ukryć, iż w lokomotywach z Chin znajdują się podzespoły zamawiane w USA i Unii Europejskiej. Chińczycy mieli uznać plan za zbyt ryzykowny i nie zgodzili się.

Pekin obawia się ryzyka. Mińsk bez lokomotyw

Mińsk jednak się nie poddawał i "w ostatnim czasie" złożył nową propozycję. Chodziło o wykorzystanie pośredników zagranicznych z krajów, które przyjaźnią się z Białorusią. Zatem oficjalnie lokomotywy z Chin trafiałyby do tych państw, a następnie na Białoruś.

Pekin miał ponownie odmówić. Pod koniec stycznia 2025 roku ambasador Białorusi w Chinach Aleksandr Czerwiakow oświadczył, że stosunki Mińska i Pekinu są przyjacielskie, ale między oboma państwami występują "trudności" z powodu sankcji.

----

Bądź na bieżąco i zostań jednym z 200 tys. obserwujących nasz fanpage - polub Interia Wydarzenia na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły!

"Polityczny WF": Wybory prezydenckie. Elon Musk wesprze Sławomira Mentzena?interiaINTERIA.PL