Rzecznik chińskiego MSZ Jiang Yu określił rezolucję jako antychińską i oświadczył, że "wypacza ona historię Tybetu oraz współczesne realia (...) głęboko raniąc uczucia chińskiego narodu". "Strona chińska wyraziła głębokie oburzenie i zdecydowany sprzeciw wobec rezolucji" - napisał Jiang w oświadczeniu zamieszczonym na stronie internetowej MSZ. Rezolucja przyjęta w środę z inicjatywy przewodniczącej Izby Reprezentantów Nancy Pelosi apeluje do Chin o "zaprzestanie dławienia pokojowych protestów w Tybecie", a także "ucisku" kulturowego, religijnego, ekonomicznego i językowego. W dokumencie oceniono, że odpowiedź na bunt w Lhasie i innych obszarach zamieszkanych przez Tybetańczyków była ze strony Chin "niewspółmierna i skrajna". Według władz chińskich, podczas zamieszek zginęły 22 osoby. Rząd tybetański na uchodźstwie w Chinach szacuje natomiast liczbę ofiar śmiertelnych na ponad 140.