Harry nie wiedział, ile zajmie mu zmycie lepkiego kremowego ciasta z twarzy, a dla cywilizowanego młodego człowieka, rzeczą wyjątkowo obrzydliwą jest brud na którejkolwiek części ciała - tak rozpoczyna się Harry Potter po chińsku. Choć nazwisko J.K. Rowling figuruje na okładce książki, sprzedawanej na pekińskich targach ulicznych, już po pierwszych linijkach wyraźnie widać, że napisana jest całkowicie innym stylem. Pojawiają się nowe postaci, a fabuła ma wyraźne zapożyczenia z innego brytyjskiego pisarza J.R.R. Tolkiena. W sprawie nielegalnej książki, która mimo iż nie jest oryginałem, cieszy się ogromnym powodzeniem wszczęto już dochodzenie.