W zeszłym tygodniu 200 mieszkańców wioski, łącznie z dziadkiem chłopca, wystosowało specjalne pismo do władz prowincji Sichuan, by usunąć Kunkuna z wioski. Zdaniem mieszkańców 8-latek zagrażał ich zdrowiu. Szef lokalnych władz nie zgodził się jednak na takie rozwiązanie, a do wsi trafili edukatorzy - informowały chińskie media. Chińskie ministerstwo zdrowia zobowiązało się zapewnić chłopcu opiekę i leczenie, oraz prowadzić kontrolę, która miałaby odkrywać i walczyć z przypadkami podobnej dyskryminacji - informuje AFP. U Kunkuna trzy lata temu zdiagnozowano zakażenie wirusem HIV. Chłopca usunięto ze szkoły, a rówieśnicy nie chcieli się z nim bawić. Poszukiwał nowej, ale żadna z placówek nie chciała przyjąć zarażonego dziecka. Jego rodzice opuścili wioskę w poszukiwaniu pracy, pozostawiając chłopca pod opieką dziadka. Kunkun opowiadał lokalnym mediom, że nie pamięta nawet jak wyglądają mama i tata. 60-letni dziadek, który podpisał petycję o wydalenie chłopca, tłumaczył mediom, że miał nadzieję, że to poprawi sytuację. Twierdził, że gdzie indziej chłopiec mógłby otrzymać lepszą opiekę. Jak podaje AFP, informacja o wykluczeniu chłopca z lokalnej społeczności wywołała ogromne wzburzenie w mediach społecznościach. "Mieszkańcy wioski są niewyedukowani, należałoby wysłać ich do szkoły", "To skrajna nieodpowiedzialność ze strony rodziców, zostawili chłopca, choć mieli świadomość tego, co spotka go w wiosce" - pisali internauci. Kunkun urodził się z wirusem HIV, którym zaraził się od matki.