Jak pisze w środę Associated Press, do ataku doszło we wtorek. Dzień wcześniej mężczyźnie odmówiono zarejestrowania jego czwartego dziecka, gdyż nie zapłacił grzywny za przekroczenie limitów określonych w polityce jednego dziecka. Przedstawiciel biura planowania rodziny, w którym wydarzyła się tragedia, poinformował, że sprawca jest upośledzony umysłowo. Incydent, jak pisze agencja AP, obrazuje olbrzymią niechęć Chińczyków do obowiązującej od ponad 30 lat polityki jednego dziecka. Została ona wprowadzona w 1979 roku przez rząd ChRL jako doraźny środek kontroli urodzeń w przeludnionym kraju. Obowiązuje w miastach, a na wsi pary mogą mieć dwoje dzieci, o ile jako pierwsze urodziła się dziewczynka. Według statystyk rządowych dzięki tym przepisom udało się zmniejszyć roczny przyrost liczby ludności z 1,35 mln w 1980 roku do obecnego - 630 tys. W ostatnich latach pojawiają się głosy o złagodzenie polityki jednego dziecka, zwłaszcza w bardziej rozwiniętych regionach Chin, w których nowe pokolenia nie wystarczają do pokrycia potrzeb lokalnego rynku pracy.