- Mocniejsze więzi osobiste między prezydenckimi rodzinami w sposób naturalny pomogą wyzwolić lepsze zrozumienie i znaleźć płaszczyznę porozumienia między Pekinem a Waszyngtonem - zauważa w swym komentarzu chińska agencja Xinhua. Biały Dom zaznaczył, że tygodniowa wizyta Pierwszej Damy w Chinach nie ma politycznego charakteru, a żona prezydenta USA będzie się koncentrować na promocji kontaktów międzyludzkich i edukacji. Pomoże w rozładowaniu napięć na linii ChRL-USA? To trzecia zagraniczna wizyta Michelle Obamy bez męża. Żonie prezydenta towarzyszy natomiast matka oraz dwie córki, które mają obecnie szkolne ferie. Przed wizytą "Beijing Times" zwrócił uwagę, że dobre relacje między obiema rodzinami prezydenckimi mogą pomóc w rozładowaniu napięć na linii ChRL-USA. Chińskie media odnotowały również, że kwietniowa wizyta Baracka Obamy obejmuje cztery kraje - Japonię, Koreę Południową, Malezję i Filipiny - ale z pominięciem Chin. Kością niezgody w relacjach chińsko-amerykańskich są m.in. spory terytorialne Chin z sojusznikami USA w Azji, mogące potencjalnie doprowadzić nawet do wojny. Jednym z napięć jest też przyjęta przez administrację Obamy w czasie jego pierwszej kadencji strategia wojskowego i dyplomatycznego zwrotu USA ku regionowi Azji i Pacyfiku, która zdaniem chińskich wojskowych ma na celu ograniczanie wpływów Chin w tej części świata.