"Global Times" przypuścił dziś atak zarówno na Baracka Obamę, jak i duchowego przywódcę Tybetańczyków. O amerykańskim prezydencie pisze, że daje on zły przykład innym zachodnim liderom, którzy Dalajlamę goszczą nie tak często jak on sam. Do spotkania Obamy z Dalajlamą doszło wcześniej w 2014 roku. Chiński dziennik pisze, że duchowy przywódca Tybetańczyków szkodzi wizerunkowi Chin. Władze w Pekinie uznają Dalajlamę za separatystę, który chce niezależności Tybetu. Tymczasem sam Dalajlama niejednokrotnie deklarował, że walczy jedynie o poszanowanie praw Tybetańczyków mieszkających w Chinach i gwarancje realnej autonomii wynikające ze specjalnego statusu Tybetu. Chińskie władze sprzeciwiają się oficjalnym wizytom Dalajlamy w innych krajach. W przeszłości dochodziło do sytuacji, kiedy ze względu na naciski Pekinu Dalajlamie odmawiano wiz wjazdowych.