Ostatnia ofiara ptasiej grypy to 38-letni kucharz w mieście Hangzhou - podano w oficjalnym komunikacie. Z siedmiorga wcześniej zarażonych szczepem H7N9 dwie osoby zmarły w aglomeracji szanghajskiej, a pięcioro w stanie krytycznym przebywa w szpitalu w Nankinie. Szanghaj, Nankin i Hangzhou są położone blisko siebie. Według chińskiego centrum kontroli chorób tylko 45-letnia kobieta w Nankinie pracowała w ubojni drobiu; pozostali nie mieli kontaktu z hodowlą ptactwa domowego ani między sobą. Ludzie kontaktujący się z chorymi nie zostali zarażeni. Chińskie władze sanitarne zaostrzyły kontrole w Pekinie i w Szanghaju, finansowej stolicy kraju, po ujawnieniu dwóch pierwszych przypadków śmierci z powodu wirusa H7N9, które zmarły w marcu. Wcześniej wirus ten nie przenosił się na ludzi. Jak poinformowała krajowa komisja ds. zdrowia i planowania rodziny, 87-letni mieszkaniec Szanghaju zachorował 19 lutego i zmarł 4 marca; u innego, 27-letniego mężczyzny, także z Szanghaju, symptomy choroby wystąpiły 27 lutego, a zmarł on 10 marca. Światowa Organizacja Zdrowia (WHO) poinformowała, że od 2003 roku, gdy wirusa ptasiej grypy wykryto po raz pierwszy, na świecie zmarło z jego powodu 360 osób. W poniedziałek WHO podała, że w ostatnich przypadkach nie ma dowodów na przenoszenie się wirusa z człowieka na człowieka. Najbardziej popularny wirus H5N1 przenosi się ze zwierząt na ludzi. Jednak naukowcy obawiają się zmutowanego szczepu, który mógłby przenosić się z człowieka na człowieka i ewentualnie doprowadzić do pandemii.