Według chińskich mediów początkowa kłótnia dwóch osób, które sobotę odwiedziły Pekiński Park Dzikiej Przyrody (Beijing Wildlife Park), bardzo szybko przerodziła się w brutalną bójkę. W sumie uczestniczyć w niej mogło nawet ponad 10 osób. W walkę zaangażowały się także kobiety, w tym jedna trzymająca na ręku małe dziecko. Na opublikowanym nagraniu widać, że walczący nie przebierali w środkach. Targali się za włosy, kopali, rozdzierali ubrania i bez opamiętania zadawali ciosy pięściami. Walczyli nawet ci, którzy już leżeli na ziemi. W końcu kilkuminutowe starcie z trudem udało się opanować strażnikom parku. "Strony osiągnęły porozumienie po mediacji " - napisały w niedzielę władz parku.Nagranie błyskawicznie stało się viralem w chińskim internecie. Komentujący nie zostawiają suchej nitki na zachowaniu ludzi. Pojawiły się również humorystyczne komentarze: "To ich kolej (zwierząt), aby cieszyły się cyrkiem". Dramatyczna bójka miała miejsce w pobliżu wybiegu dla goryli. Władze parku przekazały później, że sceny walki między ludźmi miały fatalne skutki dla zwierząt. Biorąc niechlubny przykład z homo sapiens, zwierzęta w nocy naśladowały zaangażowanych w starcie i same doprowadziły w klatkach do potężnej kłótni.