Budynek w dzielnicy Changning zawalił się przed południem czasu miejscowego; uwięzionych zostało co najmniej 20 osób. Na miejsce wysłano 24 wozy strażackie i ponad 150 ratowników. Po południu chińskie media poinformowały, powołując się na komunikat straży pożarnej, że spod gruzów udało się już wydobyć 11 osób. Nie podano, w jakim są stanie. Nie pojawiły też się doniesienia o ofiarach śmiertelnych. W ostatnich miesiącach w Chinach doszło do serii katastrof przemysłowych, które wiązano z nieprzestrzeganiem reguł bezpieczeństwa. W marcu 78 osób zginęło w wyniku wybuchu w zakładach chemicznych w prowincji Jiangsu na wschodzie kraju. Chińska prasa zwracała uwagę, że fabryka była w przeszłości karana za łamanie przepisów środowiskowych i ostrzegana w związku z potencjalnymi zagrożeniami dla bezpieczeństwa. Na początku kwietnia w tej samej prowincji siedem osób zmarło po eksplozji na terenie odlewni. Komentatorzy zwracają uwagę, że dekady wzrostu gospodarczego i uprzemysłowienia Chin okupione były wieloma wypadkami w fabrykach i kopalniach. Dochodzi do nich pomimo ponawianych zapewnień rządu o zaostrzeniu kontroli bezpieczeństwa. Z Kantonu Andrzej Borowiak