Chiny wielokrotnie powtarzały, że za niepokojami w Urumczi stoją emigracyjne koła ujgurskie, w tym przede wszystkim pani Kadir. Opozycja kategorycznie zaprzeczała takim oskarżeniom. Cytowany dziś przez media pekińskie przedstawiciel władz Sinkiangu Hou Hanmin uznał dane przedstawione przez Kadir za pozbawione jakichkolwiek podstaw. Zauważył, że w Sinkiangu nie starczyłoby miejsc w więzieniach, gdyby chcieć w nich osadzić 10 tysięcy ludzi. - Kadir nie ma żadnego dowodu na potwierdzenie swych słów. Zresztą bez względu na to co mówi, i tak jej nikt nie uwierzy - powiedział Hou. Według chińskich władz, bezpośrednio po niepokojach w Urumczi z 5 lipca aresztowano około 1,6 tys. uczestników zamieszek. W starciach Ujgurów z napływowymi Chińczykami według danych Pekinu zginęło w Urumczi 197 osób.