- Jesteśmy bardzo niezadowoleni i stanowczo sprzeciwiamy się wysłaniu przez stronę amerykańską osób podejrzanych o terroryzm do kraju trzeciego mimo nalegania strony chińskiej - powiedział rzecznik chińskiego MSZ Ma Zhaoxu. - Te osoby powinny były zostać wysłane do Chin, by tam odpowiedziały przed prawem - głosi komunikat opublikowany na stronach internetowych chińskiego MSZ. Rzecznik oświadczył, że "Chiny wzywają Stany Zjednoczone do wdrożenia rezolucji Rady Bezpieczeństwa ONZ (w tej kwestii) i respektowania swoich międzynarodowych zobowiązań w zakresie zwalczania terroryzmu". Podkreślił, że nie jest istotne, który z krajów przyjmie podejrzanych o terroryzm. Sześciu Ujgurów z turkojęzycznej, muzułmańskiej mniejszości etnicznej zamieszkującej Sinkiang na północnym zachodzie Chin przebywało w obozie Guantanamo od ponad siedmiu lat. Oczyszczeni z zarzutów o terroryzm, w niedzielę przybyli do Palau, państwa stowarzyszonego z USA, leżącego na Pacyfiku. W sumie w Guantanamo przetrzymywanych było 22 chińskich Ujgurów. Pięciu przyjęła w 2006 roku Albania, a w czerwcu zeszłego roku czterech przyjęły Bermudy. Pomimo żądań Pekinu Ujgurzy odmawiają powrotu do Chin z obawy przed prześladowaniem, a kraje trzecie niechętnie przystają na ich przyjęcie, nie chcąc zadrażnień z chińskim rządem.