Mężczyzna jest Pakistańczykiem z brytyjskim paszportem. Był mężem lublinianki. Do Polski przyjechał z Londynu w 1998 r. Zaproponował władzom miasta m.in. otwarcie linii lotniczych. Co pół roku pojawiał się w ratuszu z kolejnymi pomysłami. Na przykład w 2005 r. postanowił, że wybuduje wielki meczet. Gdy jego pomysł nie spotkał się z zainteresowaniem, wysyłał do jednego z radnych SMS-y z pogróżkami. Sprawą w końcu zainteresowała się policja. Wcześniej żona Akmala nie wytrzymała i doszło do rozstania. Jak czytamy w "Polsce", Shaikh jakiś czas był bezdomny. Wtedy poznał człowieka, który przedstawił się jako Carlos. Przekonywał, że zrobi z niego gwiazdę piosenki w Chinach. W rzeczywistości Akmal został nieświadomie zwerbowany przez mafię narkotykową. Został wysłany do Kraju Środka. Zabrał ze sobą przesyłkę od Carlosa. Tamtejsza policja znalazła w niej heroinę. Przemyt narkotyków jest w Chinach karany śmiercią. Przeciwko wyrokowi śmierci dla Akmala Shaikha protestują ONZ i Unia Europejska. Przedstawiciele organizacji pozarządowych twierdzą, że Shaikh jest chory psychicznie i ma zdiagnozowaną psychozę. Żona Shaikha nie życzy sobie medialnego szumu wokół swojej osoby i jej dzieci. - Mogę się jedynie za niego pomodlić - mówi "Polsce".