"Dr Yang był przetrzymywany w Pekinie w surowych warunkach bez postawienia mu zarzutów przez ponad siedem miesięcy" - podkreśliła w komunikacie szefowa MSZ Australii Marise Payne, informując o postawionym mu w piątek oskarżeniu. Wyraziła "wielkie zaniepokojenie i rozczarowanie" jego formalnym aresztowaniem. Za szpiegostwo grozi w ChRL kara śmierci. Wiele niewiadomych Urodzony w Chinach Yang był w przeszłości chińskim dyplomatą, ale później otrzymał obywatelstwo australijskie i rozpoczął karierę jako pisarz powieści szpiegowskich. Prowadził również bloga, na którym komentował sprawy polityczne, i był aktywny w chińskich mediach społecznościowych, gdzie opowiadał się za demokracją. Yang został zatrzymany w styczniu w Kantonie na południu Chin, gdy po przylocie z Nowego Jorku czekał na samolot do Szanghaju. Później przeniesiono go do Pekinu. Chińskie władze uniemożliwiają wyjazd z ChRL również jego żonie, która ma prawo stałego pobytu w Australii. Payne zwróciła uwagę, że od zatrzymania władze nie zezwoliły Yangowi na kontakt z prawnikiem ani krewnymi. Pracujący w Pekinie australijscy dyplomaci odwiedzili go od stycznia siedmiokrotnie w ramach wizyt konsularnych i planowali zrobić to ponownie we wtorek. Prawnik aresztowanego, Robert Stary, przekazał agencji Reutera, że nie wiadomo, na jakiej podstawie postawiono mu zarzut szpiegostwa, a Yang zamierza mu zaprzeczyć. "Nie wiemy na przykład, czy to jest konsekwencja jego działalności jako działacza demokratycznego, jako blogera, czy jako naukowca" - powiedział. "Spędzał dużo czasu w USA, więc nie wiemy, czy sugerują, że szpiegował na rzecz Australii, czy USA, czy też Tajwanu albo kogokolwiek innego, jeśli taki jest zarzut" - dodał prawnik Yanga, wzywając władze w Canberze, aby zabiegały o zwolnienie pisarza. Apelują o to również obrońcy praw człowieka. "Mamy poważne wątpliwości co do nieprzejrzystego systemu prawa karnego Chin, gdzie podejrzanych traktuje się w sposób przerażający" - napisała w komunikacie dyrektorka Human Rights Watch (HRW) na Australię Elaine Pearson. Relacje chińsko-australijskie Relacje chińsko-australijskie są obecnie najgorsze od lat, m.in. w związku z wypowiedziami części australijskich polityków, którzy przestrzegali przed skutkami chińskiej ekspansji i podnosili alarm w związku z obawami o chińską infiltrację w polityce czy edukacji Australii. Władze australijskiego stanu Nowa Południowa Walia nakazały niedawno zamknięcie sponsorowanych przez rząd ChRL kursów języka mandaryńskiego w kilkunastu szkołach publicznych, argumentując to poczuciem, że prowadzący je instytut "ułatwia lub mógł ułatwiać wywieranie nieodpowiednich zewnętrznych wpływów". Decyzja wywołała krytykę chińskiego MSZ. Wcześniej w sierpniu przewodniczący wpływowej komisji ds. wywiadu i bezpieczeństwa w parlamencie Australii, Andrew Hastie, apelował do rządu swojego kraju, by nie ignorował ekspansji Chin w regionie. Określił przy tym ChRL jako "autorytarnego sąsiada" i porównał ją do III Rzeszy niemieckiej. Andrzej Borowiak