Państwowa agencja prasowa Xinhua podała w czwartek, że aresztowano m.in. szefa przedsiębiorstwa Ruihau Yu Xueweia, wiceszefa Donga Shexuana oraz trzech zastępców dyrektora generalnego. Agencja cytuje ministerstwo bezpieczeństwa publicznego. Do eksplozji, które zniszczyły sporą część portu w Tiencinie, doszło w magazynie firmy Ruihai, w którym przechowywano niebezpieczne chemikalia. Przedsiębiorstwo w swej działalności nie przestrzegało standardów dotyczących produktów chemicznych. Jak wynika ze śledztwa, wysocy rangą urzędnicy z Tiencinu najpewniej przyjmowali łapówki od Ruihai i innych firm. W zamian mieli ignorować naruszanie przez nie norm bezpieczeństwa. W środę Xinhua podała, że w następstwie wybuchów władze zwolniły szefa państwowego urzędu bezpieczeństwa pracy Yanga Donglianga w związku z podejrzeniami o korupcję. Do eksplozji i pożaru doszło w Tiencinie 12 sierpnia. Dotychczas potwierdzono śmierć 139 osób, w tym 84 strażaków. 34 ludzi uważa się za zaginionych. W wyniku eksplozji rannych zostało ponad 700 osób, z których ponad 500 wciąż przebywa w szpitalach. Kilka dni po tragedii chińskie media informowały, że w magazynie było 700 ton cyjanku sodu - 70 razy więcej niż powinno się przechowywać w jednym miejscu. Substancja ta jest silną trucizną. Był tam również azotan amonu, który jest składnikiem wielu materiałów wybuchowych.