- Ostatniej nocy wielu ludzi zostało zatrzymanych przez policję. Rząd nie chce, by ludzie zbierali się i świętowali przyznanie Nobla Liu - powiedział agencji AFP Teng Biao, prawnik zajmujący się prawami człowieka. - To kłopot dla rządu - oni nie chcą, by ludzie o tym wiedzieli - dodał Teng odnosząc się do nagrody dla chińskiego dysydenta. O aresztowaniach informowała też organizacja praw człowieka w Chinach (CHRD), z siedzibą w Hongkongu. - Gdy ludzie zebrali się w małe grupy, by świętować to ważne wydarzenie, kilkudziesięciu zwolenników Liu zostało zatrzymanych - poinformował w mailu CHRD. Chińscy intelektualiści podpisali list gratulacyjny dla Liu Xiaobo - powiedział AFP jeden z sygnatariuszy listu. Autorzy listu piszą, że "Chiny powinny starać się uniknąć masowej krwawej rewolucji", mają bowiem już za sobą wiele rewolt ludowych. Państwowa chińska telewizja przemilczała sprawę przyznania Liu Nagrody Nobla, a serwisy informacyjne zachodnich kanałów telewizyjnych, jak CNN i francuski TV5, zostały ocenzurowane. Tuż po przyznaniu Liu Nobla władze w Pekinie nazwały go "kryminalistą", dodając, że fakt, iż to on został wyróżniony, "dezawuuje nagrodę". Inne informacje na temat nowego noblisty "zatonęły w oficjalnej ciszy" - komentuje Associated Press. Jedynie państwowa gazeta "Global Times" podjęła temat i napisała w anglojęzycznej wersji w sobotę: "Oczywiście, tegoroczna Pokojowa Nagroda Nobla miała na celu zirytowanie Chin, ale cel ten nie zostanie osiągnięty. Zgoła przeciwnie, komitet (nagrody Nobla) skompromitował się". Chińskojęzyczna wersja "Global Times" nazwała przyznanie nagrody Liu Xiaobo "aroganckim pokazem zachodniej ideologii" i uznała to za widomy brak szacunku dla Chińczyków. Przyznając Liu nagrodę norweski Komitet Noblowski nagrodził jego ponad dwudziestoletnie zaangażowanie w walkę o prawa człowieka i pokojową ewolucję kraju ku demokracji - od demonstracji na Placu Tiananmen w 1989 do manifestu na rzecz reform politycznych, którego był współautorem w 2008 roku, za co zapłacił ostatnim wyrokiem więzienia. Prezydent USA Barack Obama - zeszłoroczny laureat Pokojowej Nagrody Nobla - wezwał do natychmiastowego uwolnienia Liu. Ale jak dotąd nie ma żadnych wieści od samego Liu Xiaobo. Jego żona, która miała udać się w eskorcie policji do więzienia, by odwiedzić męża, "zniknęła" po drodze - powiedział prawnik Liu, Shang Baojun. - Martwimy się o nich - dodał Baojun. Liu jest pierwszym noblistą, który otrzymał nagrodę podczas odbywania kary więzienia, chociaż wielu laureatów, włącznie ze słynną birmańską dysydentką Aung San Suu Kyi (1991) i niemieckim pacyfistą Carlem von Ossietzkym było przetrzymanych w aresztach bez procesu. Anonsując przyznanie nagrody Liu Komitet Noblowski rzucił Chinom wyzwanie, by przyjęły standardy odpowiedzialności na miarę drugiej, największej gospodarki na świecie i rosnącej potęgi politycznej i militarnej - komentuje Associated Press.