Wang Liushi podpaliła się w swoim domu rodzinnym w prowincji Henan w środkowej części Chin. Według lokalnego wydziału propagandy partii jej dom został zbudowany nielegalnie, toteż zlecono jego wyburzenie. Adwokat rodziny twierdzi, że wzniesiono go już 10 lat temu, ale władze dopiero niedawno uznały go nielegalny. Syn kobiety, Wang Haorong, powiedział, że zburzyć dom przyszła około 300-osobowa ekipa rozbiórkowa wraz z przedstawicielami ratusza. Dziennik "Southern Metropolis" pisze, że syn kobiety wraz z synową weszli na dach i polali się benzyną, by powstrzymać robotników. Według relacji synowej, w pewnym momencie usłyszała ona głośny huk i zobaczyła dym wydobywający się z okien sypialni Wang. Przedstawiciel wydziału propagandy potwierdził, że doszło do takiego incydentu, ale nazwał go "wypadkiem pożarowym".