Roboty zakończą się nie wcześniej niż w połowie przyszłego miesiąca. Kierowcy, głównie ciężarówek, zabijają czas grą w karty i narzekają, że miejscowa ludność sprzedaje im żywność po zawyżonych cenach, żądając np. czterokrotnie więcej za błyskawiczne kluski. Dla kierowców narażonych na korki na autostradzie z Pekinu do Tybetu to nic nowego. W zeszłym miesiącu ruch wlókł się tam w podobnie ślimaczym tempie. Od 14 sierpnia tysiące ciężarówek jadących do Pekinu utknęły między Pekinem a Huai'an w prowincji Heibei i Jining w Wewnętrznej Mongolii - podało w niedzielę chińskie radio. Korek powstał na drodze dla ciężarówek z ładunkami powyżej 8 ton. Droga ta poważnie ucierpiała właśnie ze względu na przewożone nią ciężkie ładunki. W tym miesiącu ruch jest jeszcze większy - kursuje nią więcej ciężarówek z węglem i owocami, zwłaszcza że autostrada do Tybetu dostępna jest dla ciężarówek z ładunkami tylko do 4 ton. Chociaż Chiny wydają miliardy dolarów na infrastrukturę - drogi i koleje, wciąż jeszcze borykają się z bolączkami rozwijającej gospodarki i korki na drogach są zjawiskiem powszechnym.