Jak zapowiadano w Tajpej, celem wizyty Chen Yunlina (czyt. Cz'hen In-lin), przewodniczącego chińskiego Stowarzyszenia ds. Stosunków w Cieśninie Tajwańskiej, odpowiedzialnego za kontakty Chin z Tajwanem, jest podpisanie umów dotyczących handlu, transportu i komunikacji. Chen jest najwyższej rangi przedstawicielem rządu ChRl odwiedzającym Tajwan, który Pekin uważa za swą zbuntowaną prowincję. Według tajwańskiej prasy, podpisze w Tajpej 13 różnych dokumentów, regulujących kontakty między stronami w sferze gospodarki i transportu. Wizyta odbywa się w atmosferze protestów opozycji, oskarżającej prezydenta Tajwanu Ma Ying-jeou o zbytnią uległość wobec Pekinu. Przeciwko wizycie Chena protestują głównie organizacje proniepodległościowe, w tym m.in. opozycyjna Demokratyczna Partia Postępowa, tradycyjnie domagająca się formalnego oddzielenia wyspy od Chin kontynentalnych. Bezpośrednio przed wizytą chińskiego wysłannika, władze podjęły nadzwyczajne środki ostrożności. Nad jego bezpieczeństwem czuwa siedem tysięcy policjantów. We wtorek na przedmieściach Tajpej udaremniono próbę demonstracji, rozpraszając grupy gromadzących się opozycjonistów. Pekin uważa Tajwan za swą zbuntowaną prowincję - podobnie jak władze w Tajpej uważają się za legalne władze całych Chin a Tajwan - za jedną z prowincji Chin kontynentalnych. Część społeczeństwa jednak od dawna zabiega o formalne oderwanie wyspy od Chin.