Reklama

Chińskie samoloty nad Tajwanem. Tajpej reaguje

Dziewięć chińskich samolotów i dron przekroczył tzw. linię mediany, czyli granicę rozdzielającą strefy działań operacji lotniczych między Chinami i Tajwanem. Tajwańskie Ministerstwo Obrony poinformowało, że w odpowiedzi Tajpej poderwał swoje maszyny.

"Tajwan wysyła samoloty, aby odstraszyć dziewięć chińskich myśliwców i jednego drona, który naruszył nieoficjalną granicę między dwiema stronami" - podał w sobotę "The Guardian".

Z informacji tajwańskiego Ministerstwa Obrony wynika, że dziesięć chińskich maszyn przekroczyło środkową linię Cieśniny Tajwańskiej. Do naruszenia przestrzeni powietrznej doszło o godzinie szóstej rano czasu miejscowego. 

Resort obrony podał, że chińskie samoloty znajdowały się na radarach i monitorowały je systemy rakietowe, a w powietrze wzbiły się tajwańskie odrzutowce. 

Reklama

Incydenty nad Cieśniną Tajwańską

Tajpej w ostatnich latach często informuje o podobnych incydentach ze strony Chin, które uważają wyspę za część swojego terytorium. Do naruszeń często dochodzi w południowo-zachodniej części strefy identyfikacji obrony powietrznej.

"Pekin zagroził odwetem, jeśli prezydent Tajwanu Tsai Ing-wen, który podróżuje teraz po obu Amerykach, spotka się z przewodniczącym Izby Reprezentantów USA, Kevinem McCarthy'm" - przypomina "The Guardian".

W sierpniu podczas wizyty na Tajwanie ówczesnej spikerki Izby Reprezentantów Stanów Zjednoczonych Pekin w odwecie zorganizował wokół wyspy manewry wojskowe.

Wizyta prezydent Tajwanu Tsai Ing-wen

Chiny nie powinny używać podróży prezydent Tajwanu Tsai Ing-wen do USA jako pretekstu do agresywnych działań wokół Cieśniny Tajwańskiej - ostrzegł w środę rzecznik Rady Bezpieczeństwa Narodowego John Kirby. Jak podkreślił, wizyta Tsai w Nowym Jorku i Los Angeles ma status nieoficjalnej. 

- Stany Zjednoczone i Chiny mają swoje różnice, jeśli chodzi o Tajwan, ale radziliśmy sobie z tymi różnicami przez ponad 40 lat - stwierdził Kirby, odnosząc się do środowej wizyty Tsai w Nowym Jorku w drodze do Ameryki Środkowej.

Kirby zaznaczył przy tym, że nieoficjalne "tranzyty" prezydentów Tajwanu odbywały się wielokrotnie bez incydentów, zaś sama Tsai podróżowała do USA sześciokrotnie, spotykając się z kongresmenami i urzędnikami.

- Tranzyty to nie wizyty. One są prywatne i nieoficjalne - zaznaczył. Dodał, że USA odbyły szereg rozmów na ten temat z przedstawicielami ChRL.

Tsai w środę przybyła do Nowego Jorku w drodze do Gwatemali i Belize. W przyszłym tygodniu odwiedzi z kolei Kalifornię, gdzie według mediów może spotkać się ze spikerem Izby Reprezentantów Kevinem McCarthym.

Pekin zagroził, że jeśli do tego dojdzie, uzna to za "prowokację niszczącą pokój i stabilność w Cieśninie Tajwańskiej" i zapowiedział stanowczą odpowiedź. 

INTERIA.PL/PAP
Dowiedz się więcej na temat: Tajwan | Chiny | Cieśnina Tajwańska | samolot

Reklama

Reklama

Reklama

Strona główna INTERIA.PL

Polecamy