Państwa te muszą zdać sobie sprawę, że ta era już minęła i powinny naciskać na rozpoczęcie rozmów pokojowych - pisze gazeta, która jest organem prasowym Komitetu Centralnego Komunistycznej Partii Chin (KC KPCh). Scena z czasów zimnej wojny "Stany Zjednoczone i Związek Radziecki stosowały wszystkie rodzaje dyplomatycznych, ekonomicznych i wojskowych działań w krajach trzecich, prowadząc rozgrywki na zasadzie wet za wet w celu zwiększenia swoich wpływów; to jest scena z czasów zimnej wojny" - czytamy w komentarzu "Renmin Ribao". "Ale my jesteśmy obecnie w XXI wieku i ludzie muszą to zrozumieć!" - podkreśla. Na forum Rady Bezpieczeństwa ONZ Chiny zazwyczaj głosują w sprawie Syrii podobnie jak Rosja, przy czym - jak zauważa agencja Reutera - wielokrotnie wyrażały zaniepokojenie mieszaniem się innych państw w wewnętrzne sprawy Syrii i wzywały do tzw. politycznego rozwiązania w tym kraju. Rosja i USA prowadzą obecnie równoległe operacje lotnicze w Syrii. Amerykanie atakują od ponad roku cele Państwa Islamskiego (IS) zarówno w Iraku, jak i w Syrii. Rosja, która włączyła się do konfliktu syryjskiego 30 września, deklaruje, że jej lotnictwo również zwalcza IS, ale według źródeł zachodnich dokonuje nalotów także na pozycje wspieranych przez USA rebeliantów walczących z reżimem prezydenta Baszara el-Asada. Działania militarne nie zakończą konfliktu "Renmin Ribao" podkreśla, że nie powinno się zaprzestać podejmowania wysiłków na rzecz pokojowego rozwiązania konfliktu w Syrii. "Wspólnota międzynarodowa, zwłaszcza duże kraje mające duże wpływy, muszą w pełni uznać, że istnieje pilna konieczność osiągnięcia rozwiązania politycznego w kwestii syryjskiej" - czytamy w gazecie. Chiny, choć - jak zauważa Reuters - są dyskretnym graczem dyplomatycznym na Bliskim Wschodzie, wielokrotnie ostrzegały, że działania militarne nie zakończą konfliktu w Syrii.