Chińscy cenzorzy polecili państwowym mediom skupienie się wyłącznie na pozytywnych aspektach akcji ratowniczej. To odpowiedź władz na dziesiątki tysięcy negatywnych komentarzy internautów, które także są sukcesywnie usuwane z największych chińskich portali. Według "South China Morning Post" część mieszkańców dzielnicy Fangshan, która została najbardziej zniszczona podczas powodzi, krytykuje akcję ratowniczą. Pomoc w postaci materiałów pierwszej potrzeby na przedmieścia stolicy Chin miała dotrzeć dopiero kilka dni po powodzi. Mieszkańcy skarżą się też, że nie poinformowano ich też o niebezpieczeństwie epidemiologicznym. Kwestionują również oficjalną liczbę ofiar. We czwartek władze podały, że w powodzi zginęło 77 osób. Szef pekińskiej policji zapowiedział jednocześnie podjęcie stanowczych działań wobec internautów poddających w wątpliwość działania władz.