Według doniesień CNN, opinia ta miała zostać przedstawiona amerykańskiej administracji podczas czwartkowej odprawy. Jeśli okazałoby się to prawdą, to według analityków oznaczałoby znaczny brak koordynacji w ramach chińskiego systemu w i tak napiętym okresie stosunków chińsko-amerykańskich - uważa CNN. - Administracja prezydenta USA Joe Bidena uważa, że zarówno wyższe kierownictwo Armii Ludowo-Wyzwoleńczej, jak i Komunistycznej Partii Chin, w tym Xi, nie byli świadomi misji balonu nad USA i że Chiny wciąż próbują dowiedzieć się, co się stało - powiedziało CNN źródło związane z odprawą przed Kongresem. Co jeśli Xi nie wiedział o misji balonu? Gdyby chiński przywódca Xi Jinping był świadomy wysłania balonu nad Stany Zjednoczone przed wizytą sekretarza stanu USA Antony’ego Blinkena w Pekinie - wzbudzałoby to obawy co do procesu decyzyjnego Chin w odniesieniu do USA - uważa telewizja. CNN uważa, iż może to oznaczać, że Xi i jego doradcy nie docenili potencjalnej powagi skutków misji i możliwości, że może ona zagrozić wizycie Blinkena. Ta byłaby pierwszą wizytą najwyższego rangą amerykańskiego dyplomaty od 2018 roku. Co więcej, została przyjęta przez Pekin jako znak na złagodzenie napiętych stosunków. Jak dotąd Chiny nie podały szerszych informacji na temat balonu. Pekin stwierdził, że był to cywilny sterowiec służący badaniom pogody, który omyłkowo zboczył z kursu. Media: Chińskie wojsko wysłało balon nad USA Pekin, w oświadczeniu łączył obiekt z - jak to ujął - "firmami", a nie z rządem czy wojskiem. Z kolei japońska agencja Kyodo informowała, powołując się na chińskie źródła, że w operację wysłania balonu była zaangażowana chińska jednostka wojskowa, odpowiedzialna za badanie przestrzeni kosmicznej i walkę z zagrożeniami cybernetycznymi. Wysoki urzędnik Departamentu Stanu poszedł jeszcze dalej i przekazał, że USA uważają, że balon był częścią "floty balonów Chińskiej Republiki Ludowej opracowanej w celu prowadzenia operacji obserwacyjnych" i że działania te są "często podejmowane pod kierownictwem Armii Ludowo-Wyzwoleńczej". Urzędnik dodał, że Chiny "przeleciały tymi balonami obserwacyjnymi nad ponad 40 krajami na pięciu kontynentach". Nie podał jednak większych szczegółów. Problemy na szczycie władzy w Chinach? Niezależnie od tego, czy balon był cywilny, czy wojskowy, jego położenie nad Stanami Zjednoczonymi nasuwa pytanie, czy Xi zdaje sobie dokładnie sprawę z potencjalnie wrażliwych misji podejmowanych pod jego okiem - zastanawia się CNN. - Problem z centralizacją władzy pod rządami Xi Jinpinga polega na braku delegowania uprawnień na niższe szczeble - uważa analityk z Uniwersytetu w Singapurze Drew Thompson. Stwierdził, że urzędnicy niższego szczebla, którzy mogą mieć możliwość dokładniejszego monitorowania takich misji, tak naprawdę nie są do tego upoważnieni. Dodał, że walka o władzę między urzędnikami niższego i wyższego szczebla może dodatkowo komplikować komunikację. "Xi Jinping chce stuprocentowej kontroli" Niektórzy obserwatorzy chińskiej polityki są jednak innego zdania. Uważają, że misja, która mogłaby wpłynąć na stosunki USA-Chiny, nie mogła zostać podjęta bez wiedzy Xi. - Ze względu na swoją osobowość chce stuprocentowej kontroli - powiedział profesor Narodowego Uniwersytetu Singapuru Alfred Wu. - Nie sądzę, aby Xi Jinping pozwalał na tego rodzaju autonomię - podkreślił. Na początku lutego Stany Zjednoczone ujawniły, że śledzą coś, co uważa się za chiński balon obserwacyjny. Ten latał nad krajem od wielu dni. W sobotę został zestrzelony nad Atlantykiem przez amerykański myśliwiec F-22. Trwa poszukiwanie jego szczątków. Pekin oskarżył USA o "przesadną reakcję" w związku z decyzją o zestrzeleniu obiektu.