Nad wulkanem unosi się gęsta chmura popiołu i dymu. Chilijskie Narodowe Biuro Sytuacji Kryzysowych nakazało ewakuację ludności z terenów sąsiadujących z wulkanem, w promieniu 20 kilometrów wokół niego. Ewakuowano już około 1,5 tysiąca osób. Poprzednim razem Calbuco wybuchł w 1972 roku. Uważany jest za jeden z trzech potencjalnie najgroźniejszych wulkanów w Chile. W marcu wybuchł wulkan Villariki, położony także na południu kraju, ale szybko ucichł.