Ognisko wstrząsów znajdowało się około 20 km pod ziemią w regionie Araucania, około 600 km na południowy zachód od stolicy kraju, Santiago. Na razie - nie licząc informacji o przerwaniu dostaw prądu i łączności telefonicznej - nie ma doniesień o poważniejszych szkodach lub ofiarach, które mogło spowodować to trzęsienie. Tysiące mieszkańców wybrzeża Pacyfiku uciekło jednak na okoliczne wzniesienia z obawy przed tsunami. Chilijskie władze uspokajają, że nie ma zagrożenia gigantycznymi falami. W lutym ubiegłego roku trzęsienie ziemi o sile 8,8 zabiło w Chile około 500 osób.