Ognisko trzęsienia znajdowało się ok. 100 km od miasta Calama, 60 km pod powierzchnią ziemi. Wstrząsy były odczuwane w stolicy Chile, Santiago, oraz w sąsiednich Peru i Boliwii. Według wstępnych informacji wstrząsy spowodowały u mieszkańców pewne obrażenia, ale nie było ofiar śmiertelnych; są straty materialne. W rejonie dotkniętym przez trzęsienie znajduje się wiele kopalń miedzi. Chile jest pierwszym na świecie producentem tego metalu; państwowy koncern Codelco poinformował, że nie ma jeszcze doniesień w sprawie wpływu trzęsienia na jego kopalnie. Rzecznik prezydent Chile Michelle Bachelet, Ricardo Lagos Weber, podał, że na północy kraju są przerwy w dostawach elektryczności. Wstrząsy powaliły na ziemię słupy wysokiego napięcia, część dróg jest nieprzejezdnych. Mimo wydania ostrzeżenia przed tsunami dla Chile i Peru, Lagos Weber powiedział, że wystąpienie fali jest mało prawdopodobne, ponieważ wstrząsy nastąpiły pod ziemią. Alarm dotyczy także Hawajów, ale według centrum ostrzegania przed tsunami w Honolulu, trzęsienie może spowodować jedynie niegroźne podniesienie poziomu morza. Początkowo USGS informował, że siła trzęsienia wyniosła 7,8 stopnia w skali Richtera, ale dane te zweryfikowano.