Epicentrum rozległego trzęsienia, do którego doszło o godzinie 3.34 czasu miejscowego (7.43 czasu polskiego), znajdowało się 117 km na północny wschód od miasta Concepcion, drugiego co do wielkości miasta kraju. Ognisko trzęsienia znajdowało się na głębokości 35 km. Po trzęsieniu ziemi doszło do kilkunastu wtórnych wstrząsów, z których najsilniejszy, o mocy 6,9 stopnia, odczuwalny był w stolicy kraju, Santiago, gdzie część budynków o lekkiej konstrukcji została uszkodzona. W mieście ludzie w panice wybiegali na ulice. Łączność telefoniczna w mieście jest uszkodzona; w części stolicy brakuje prądu. Zamknięto też na co najmniej dobę międzynarodowe lotnisko, gdyż uszkodzeniu uległa hala pasażerska. Chilijska telewizja pokazuje widoki zniszczonych budynków, uszkodzonych samochodów, ulic zawalonych odłamkami murów. W stolicy nowoczesne budynki są odporne na wstrząsy, lecz starsze zostały mocno zniszczone, w tym dzwonnica kościoła Nuestra Senora de la Providencia. Prezydent Chile Michelle Bachelet ogłosiła w środkowej części kraju "stan katastrofy", dodając, że liczba ofiar śmiertelnych rośnie. Według amerykańskiego instytutu geofizycznego (USGS), trzęsienie o takiej sile może potencjalnie wywołać wielkie szkody. Wielkim zagrożeniem dla wybrzeży Chile jest też tsunami. Podwodne pomiary wykazują, że wytworzyło się tsunami. Może być ono niszczące dla wybrzeży w pobliżu centrum trzęsienia, a także może stanowić zagrożenie dla dalej położonych terenów - twierdzi USGS. Pierwotne trzęsienie ziemi trwało od 10 do 30 sekund. Szefowa służb ratunkowych Carmen Fernandez powiedziała, że trzęsienie spowodowało poważne szkody w historycznych obiektach w dwóch miastach. Unia Europejska zapowiedziała, że jest gotowa dostarczyć niezwłocznie pomoc dla ofiar trzęsienia ziemi. Chile leży w tzw. pierścieniu ognia, najsilniejszym sejsmicznie obszarze świata. Zobacz relacje: FOX NEWS i BBC Raz na dziesięć lat - Trzęsienia ziemi o sile ponad 8 stopni w skali Richtera mogą burzyć miasta i powodować gigantyczne zniszczenia. Tego typu trzęsienia ziemi są rejestrowane średnio raz na dziesięć lat - powiedział RMF FM prof. Andrzej Sadurski z Uniwersytetu Mikołaja Kopernika w Toruniu. - To jest niszczenie budynków, niszczenie infrastruktury, ale mogą być również uruchomione masy na stokach górskich. Mogą one powodować groźne w skutkach dla ludzi osuwiska, a także zmiany w ukształtowaniu terenu - zaznaczył. Dla porównania, trzęsienie ziemi, do którego doszło w styczniu na Haiti, miało siłę 7 stopni. Zabiło ono ponad 200 tys. osób. TRZĘSIENIE ZIEMI NA HAITI - zobacz nasz raport specjalny Naukowcy: Polsce nie grożą silne trzęsienia ziemi Historyczne trzęsienie W maju 1960 roku w Chile doszło do największego w tym kraju trzęsienia ziemi. Trzęsienie o sile 9,5 stopnia zabiło 1 655 osób i pozostawiło bez dachu nad głową 2 mln ludzi. Tsunami zabiło wtedy ludzi na Hawajach, w Japonii i Filipinach, spowodowało także szkody na zachodnim wybrzeżu USA. Zobacz materiał o trzęsieniu ziemi z 1960 roku