Szef chilijskiego MSW już w piątek powiedział, że podejrzewa Indian o podpalenia. Jego słowa wywołały falę oburzenia wśród Mapuczów. "Domagamy się natychmiastowych przeprosin ze strony ministra" - oświadczył Angol Huenchullan, rzecznik plemienia. - Trzeba zachować ostrożność z tymi podejrzeniami - napomniał w sobotę szefa MSW rzecznik chilijskiego rządu, Andres Chadwick. Prokurator prowadzący śledztwo w sprawie pożarów, także zaapelował o powściągliwość. "Pożary te mogą być przecież wynikiem niedbalstwa" - powiedział Sabas Chahuan. Pożary szaleją na południu i w środkowej części Chile. Spłonęło już około 70 tysięcy hektarów lasów i łąk. W środę w walce z żywiołem zginęło siedmiu strażaków. Prezydent Chile Sebastian Pinera oskarżył w czwartek "międzynarodowych kryminalistów" o spowodowanie pożaru w prowincji Biobio, w środkowej części kraju.