Chelsea Clinton nie ma ochoty bratać się z Brytyjczykami, studiującymi w Oxfordzie. Jak pisze w grudniowym wydaniu magazynu "Talk" wrogi stosunek młodych wyspiarzy do Stanów Zjednoczonych, sprawił, iż córka byłego prezydenta USA, woli otaczać się rodakami, którzy bardziej rozumieją dramat Ameryki. - Codziennie spotykam się z wrogością - pisze Chelsea. Córka Billa Clintona przebywała na Manhattanie w momencie, gdy porwane samoloty uderzyły w wieżowce World Trade Center. Chelsea Clinton nie przepada z Brytyjczykami, ale wdzięczna jest za poparcie Wielkiej Brytanii i jej pomoc w prowadzeniu wojny w Afganistanie. Posłuchajcie też relacji londyńskiego korespondenta RMF - Bogdana Frymorgena.