Chciał uczynić Putina długowiecznym. Naukowiec nie żyje

W Petersburgu zmarł naukowiec, doktor nauk medycznych Władimir Czawinson - informuje agencja Unian. Oficjalnej przyczyny śmierci Rosjanina nie podano. Według informacji mediów badacz miał 77 lat. Za życia twierdził, że ma nadzieję dożyć 100 lat.

Czawinson urodził się w NRD w 1946 roku. Tam w 1970 roku rozpoczął studia i zainteresował się mechanizmami starzenia się. Odkrycie bioregulatorów peptydowych przyniosło naukowcowi światową sławę. Jego 40-letnie badania przyczyniły się ochrony zdrowia ludzi na całym świecie, w tym także osób, które usuwały skutki awarii w elektrowni jądrowej w Czarnobylu - podaje Unian.

Badania nad starzeniem się zbliżyły Czawinsona do Władimira Putina. Nie od dziś wiadomo, że rosyjski dyktator marzy o długim życiu. Jak pisze Unian, plotka głosi, iż naukowiec obiecał przywódcy Rosji "pełne życie" przez kolejne 20 lat.

W wywiadach Czewinson mówił, że szuka sposobów na spowolnienie starzenia. Był przekonany, że człowiek może żyć nawet 110-120 lat. W 2017 roku Putin odznaczył badacza Orderem Przyjaźni za szczególne osiągnięcia w dziedzinie medycyny.

Doniesienia o chorobie Władimira Putina pojawiają się już od dawna. Przywódcy Rosji przypisywano, że cierpi na różne rodzaje nowotworów. W sierpniu 2022 roku ukraiński wywiad poinformował, że Putin jest "chory fizycznie i psychicznie".

Media podawały wówczas, że stan zdrowia rosyjskiego przywódcy poważnie się pogorszył. Doktor nauk psychologicznych Dmytro Popow stwierdził nawet, że "szwankować" zaczęła również psychika dyktatora. Na ostatniej konferencji prasowej Władimir Putin zapewniał, że jego stan zdrowia jest dobry. Jak mówił, przez dwie godziny dziennie uprawia sport: ćwiczy na siłowni oraz pływa.

***

Bądź na bieżąco i zostań jednym z 200 tys. obserwujących nasz fanpage - polub Interia Wydarzenia na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły!