O sprawie poinformowało Biuro Prokuratora Generalnego Ukrainy, a postępowanie prowadzi Zakarpacka Prokuratura Okręgowa. Z ustaleń śledczych wynika, że zatrzymany mężczyzna "miał doświadczenie w pracy w placówkach oświatowych". Tam spotykał się z rodzicami, których namawiał do sprzedaży dzieci. Argumentował, że to lepsze rozwiązanie dla dziecka, kiedy będzie znajdowało się poza granicami kraju ogarniętego wojną. W ramach przestępczego procederu podejrzany miał sprzedać dziecko do adopcji w jednym z państw Unii Europejskiej. Biologicznym rodzicom obiecał pięć tysięcy dolarów, przekazując im wcześniej zaliczkę w kwocie tysiąca dolarów. Sam miał zarobić 25 tysięcy. Śledztwo trwa. SBU szuka kolejnych osób Podejrzany próbował przekroczyć granicę wraz z matką rocznego chłopca. Obecnie przebywa w areszcie śledczym. Śledztwo na dalszym etapie ma pozwolić na ustalenie wszystkich okoliczności przestępstwa i ewentualne ujawnienie kolejnych osób biorących udział w nielegalnym handlu nieletnimi. Prokuratorzy współpracują z funkcjonariuszami straży granicznej oraz Służby Bezpieczeństwa Ukrainy.