Pochodzący z Damaszku fryzjer Hasan A. przyjechał do Niemiec w grudniu 2014 r. Pół roku później władze niemieckie przyznały mu status uchodźcy. Chcąc poprawić swoją sytuację materialną, uciekinier z Syrii nawiązał za pomocą internetu kontakt z dżihadystami z IS. Hasan A. zapowiadał, że jest w stanie dokonać zamachów w ośmiu niemieckich miastach, w których zginie tysiąc "niewiernych". Za przeprowadzenie ataków przy użyciu samochodów wypełnionych materiałem wybuchowym zażądał od Państwa Islamskiego 180 tys. euro - pisze "Bild". Jedną z osób, z którymi na czacie kontaktował się Syryjczyk, był współpracownik niemieckiej policji. Hasan A. został aresztowany w grudniu 2016 r. pod zarzutem przygotowywania zamachu terrorystycznego. Uzasadniając wyrok, sędzia Bernd Weber powiedział: "Oskarżony nie był w stanie i nie miał zamiaru dokonać zamachów. Nie jest terrorystą, lecz oszustem. Chciał zatrzymać większość pieniędzy dla siebie". Po odbyciu wyroku uchodźcy grozi deportacja do kraju pochodzenia. Redakcja "Bilda" wyraziła zdziwienie, że osoba, która chciała zaszkodzić terrorystom, otrzymała wyrok skazujący. "Zaskakującym" nazwała orzeczenie także agencja dpa. Sędzia Weber tłumaczył, że zdaniem niemieckiego wymiaru sprawiedliwości prawo do ochrony przed oszustwem dotyczy wszystkich.