po dwugodzinnym spotkaniu z w wenezuelskiej rafinerii w portowym mieście Punto Fijo. - Odtąd zaczyna się nowa era - dodał. Obaj liderzy zapowiedzieli, że poprawa osobistych relacji między nimi będzie wstępem do normalizacji stosunków społecznych, politycznych i gospodarczych między ich państwami. W ostatnich miesiącach stosunki między sąsiadującymi ze sobą Wenezuelą i Kolumbią były nieprzyjazne. Osią sporu było nastawienie do lewackiej partyzantki Rewolucyjne Siły Zbrojne Kolumbii (FARC). Podczas gdy Uribe prowadził przeciwko rebeliantom działania zbrojne, Chavez udzielał im ideologicznego wsparcia. W ubiegłym roku Uribe poprosił Chaveza o mediację z przywódcami Rewolucyjnych Sił Zbrojnych Kolumbii (FARC) w celu doprowadzenia do zwolnienia przetrzymywanych przez nich zakładników. Wkrótce cofnął swe upoważnienie, zrażony obranymi przez Wenezuelczyka metodami działania. W odpowiedzi Chavez zerwał stosunki dyplomatyczne z Kolumbią i zobowiązał się, że ich nie wznowi, dopóki u sterów tego państwa pozostanie Uribe. Napięcie sięgnęło zenitu, gdy w marcu br. walczące z FARC kolumbijskie wojska wtargnęły na terytorium Ekwadoru, którego prezydent Rafael Correa jest bliskim sojusznikiem Chaveza. Doprowadziło to do regionalnego kryzysu dyplomatycznego, a Wenezuela skierowała nawet na granicę z Kolumbią czołgi. Jednocześnie na podstawie dokumentacji odnalezionej na przechwyconym laptopie jednego z liderów FARC, Bogota oskarżyła Wenezuelę o sponsorowanie marksistowskich partyzantów. W ostatnim czasie Chavez zaczął się jednak dystansować od FARC, a w ubiegłym miesiącu wezwał rebeliantów do porzucenia broni. Komentatorzy przypominają, że analogiczne spotkania obu przywódców odbyły się już w 2003 r. i 2005 r. Wówczas też obiecywano całkowitą rekonstrukcję wzajemnych stosunków, jednak deklaracje te szybko odchodziły w niepamięć, ustępując miejsca waśniom. Mimo napięć, Kolumbia jest drugim największym partnerem handlowym Wenezueli po USA. Roczna wymiana handlowa między tymi krajami wynosi około 6 mld dol.