Chavez powiedział w poniedziałek prezydentowi Turkmenistanu Kurbankuły Berdymuchammedowi, z którym spotkał się w Aszchabadzie, że grupa nie będzie wystarczająco silna bez jego kraju. Rosja i Katar - najwięksi na świecie eksporterzy gazu ziemnego - zgłosiły inicjatywę utworzenia grupy gazowej w roku 2007. Forum Krajów Eksporterów Gazu (GECF) - w tym Rosja, Katar i Iran - zasugerowało przekształcenie nieformalnej grupy w kartel na wzór OPEC - państw eksporterów ropy naftowej. Wielu ekspertów jest zdania, że utworzenie takiego kartelu będzie trudne, bo w handlu ropą ceny są wciąż uaktualnianie, gdy większość kontraktów gazowych to umowy długoterminowe. Berdymuchammedow nie powiedział, czy dołączy do grupy. Turkmenistan, mający, jak pisze Reuters, wystarczająco duże rezerwy, by zaspokoić zapotrzebowanie państw UE na gaz na 16 lat, będzie grał kluczową rolę w kwestii przyszłych dostaw tego paliwa dla zachodnich użytkowników. Turkmenistan, który nie wypowiadał się dotychczas na temat pomysłu "gazowego OPEC", tradycyjnie przesyła większość swego gazu przez rosyjskie gazociągi. Sprzedaż została wstrzymana, gdy w kwietniu doszło do wybuchu gazociągu, co, zdaniem Aszchabadu, było zawinione przez Moskwę. Spór na długie miesiące pozostawił Turkmenistan bez dochodów w twardej walucie. Turkmenistan, który ma też kontrakt z Iranem, wyraził zainteresowanie dywersyfikacją dróg eksportu gazu. Planuje rozpoczęcie pod koniec roku pompowania gazu do Chin i jest potencjalnie głównym dostawcą dla wspieranego przez UE gazociągu Nabucco, który w drodze do Europy omija Rosję.