Chaos na białoruskim niebie. Łukaszenka mógł być zagrożony
Trzy drony Shahed, którymi posługuje się Rosja, przeleciały nad terytorium Białorusi. W tym samym czasie w przestrzeni powietrznej miał znajdować się również Alaksandr Łukaszenka. Jak podają niezależni od reżimu analitycy, dyktator akurat wtedy leciał śmigłowcem.
Analitycy z projektu "Białoruski Hajun" poinformowali, że w czwartek około godz. 12:55 czasu lokalnego trzy drony Shahed wleciały na terytorium Białorusi. Bezzłogowce przyleciały z obwodu czernihowskiego w Ukrainie i kierowały się w stronę białoruskiego obwodu homelskiego.
"Drony Shahed lecą na Białoruś, podczas gdy w powietrzu znajduje się helikopter Łukaszenki" - przekazała grupa w serwisie X.
Białoruś. Drony Shaded wlatują nad kraj. Skutek rosyjskiej inwazji na Ukrainę
Dwa drony miały pojawić się w rejonie Nowej Huty, po czym skierować się do Homla, trzeci zaś przyleciał w rejon Łojewa, by następnie oddalić się w stronę Chojników. "Helikopter z Łukaszenką na pokładzie jest już na białoruskim niebie i kieruje się na południe od rezydencji Aziorny. Według wstępnych danych śmigłowiec leci do Mikaszewicz" - podano we wpisie.
Analitycy informowali również, że w środę wieczorem w białoruską przestrzeń powietrzną także wleciał dron Shahed, ale Mińsk nie poderwał myśliwców. Z informacji Ukraińskich Sił Powietrznych wynika, że Rosja zaatakowała wówczas Ukrainę 105 dronami Shahed. Ukraińcy zniszczyli 78 bezzałogowców, 23 utracono w czasie lotu, a jeden poleciał właśnie w kierunku Białorusi.
Źródło: "Białoruski Hajun", Ukraińska Prawda
-----
Bądź na bieżąco i zostań jednym z 200 tys. obserwujących nasz fanpage - polub Interia Wydarzenia na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły!