Do tej pory biuro główne Philipsa w Holandii temu zaprzeczało. Holendrzy badali sprawę na prośbę polskiego wymiaru sprawiedliwości. Holenderska prokuratura ustaliła, że centrala Philipsa - Medical System BV Holandia - pełniła "jasną i aktywną" rolę w tej aferze. Wynika tak z e-maili znalezionych w głównej siedzibie koncernu. "Potwierdzają one, że pracownicy Philipsa na Europę Wschodnią w Hamburgu wysyłając e-maile do Polski, także centralę informowali o ustawieniu przetargu" - mówi publicysta telewizji NOS Gert-Jan Dennekamp, który dotarł do dokumentów prokuratury. Jego zdaniem są też dowody na to, że centrala Philipsa miała nawet specjalny fundusz przeznaczony na łapówki. Poprzez przedstawicieli Philipsa w Hamburgu otrzymywali je dyrektorzy szpitali w Polsce, którzy w zamian kupowali aparaturę medyczną produkowaną przez Philipsa. Philips odmówił komentarza w tej sprawie, informując, że prowadzi własne dochodzenie w tej sprawie.