Wojska państw należących do SzOW odbywają obecnie ćwiczenia w obwodzie czelabińskim na rosyjskim Uralu. - SzOW nie jest żadnym azjatyckim odpowiednikiem NATO, ani sojuszem wojskowym. Nie ma wspólnych struktur wojskowych. Chiny nie będą walczyć o interesy Rosji, a Rosja nigdy nie dokona inwazji Tajwanu. Celem rosyjsko-chińskiej współpracy wojskowej jest niedopuszczenie do przejęcia postsowieckiej Azji Środkowej przez islamistów -uważa Felgenhauer. - Rządy regionu są autorytarne, skorumpowane, ale świeckie, antyislamskie i otwarte na handel ze światem. Rosja, Chiny, a także Zachód chcą, by takie pozostały - powiedział ekspert. - Jeżeli ewentualna interwencja zbrojna ma być skutecznie przeprowadzona przez rosyjską i chińską brygadę i kilka kompanii z republik Azji Środkowej, to potrzeba dużo przygotowań, ponieważ narody te nigdy dotąd nie walczyły obok siebie - zaznaczył Felgenhauer. W rozpoczętych w czwartek i mających potrwać do 17 sierpnia ćwiczeniach "Misja Pokojowa 2007" bierze udział 6,5 tys. żołnierzy z Rosji i Chin oraz czterech członków SzOW z Azji Środkowej: Kazachstanu, Kirgistanu, Tadżykistanu i Uzbekistanu, wspartych przez ok. 80 samolotów i śmigłowców bojowych. Są to największe dotychczas ćwiczenia wojskowe SzOW.