Baza USA na południu wyspy, stanowiąca zagrożenie dla Kuby, stała się "strasznym obozem tortur" - napisał Castro w kolejnym artykule na łamach oficjalnej prasy kubańskiej. W lutym 2000 roku Fidel Castro w uroczystej deklaracji rządu kubańskiego oświadczył, że "nielegalnie okupowane terytorium Guantanamo powinno być zwrócone Kubie". Po raz pierwszy rewolucyjny rząd kubański, powstały w styczniu 1959 roku, zażądał zwrotu bazy w pięciopunktowej deklaracji ogłoszonej po słynnym kryzysie rakietowym jesienią 1962 roku. "Kuba poczyniła wszelkie możliwe kroki, aby uniknąć incydentów między siłami zbrojnymi obu krajów" na granicy bazy Guantanamo - podkreśla Fidel Castro w piątkowym artykule. Mimo to - dodaje - w latach 1962-1976 doszło do 8.000 przypadków naruszenia terytorium kubańskiego z terenu bazy, gdzie przebywa obecnie 776 więźniów z 48 krajów. Stany Zjednoczone płacą za wynajmowanie bazy symboliczną kwotę 4.085 dolarów rocznie, której - decyzją Castro - Kuba nie przyjmuje już od 1960 roku. Stacja morska dla amerykańskiej marynarki wojennej, a następnie baza USA w zatoce Guantanamo, o powierzchni 116 km kwadratowych, została ustanowiona w 1898 roku, gdy Stany Zjednoczone przejęły kontrolę nad Kubą, częściowo wyzwoloną spod panowania kolonialnego przez kubańskich powstańców, pod koniec wojny amerykańsko- hiszpańskiej. Rząd USA uzyskał w 1903 roku od pierwszego prezydenta niepodległej Kuby Tomasa Estrady Palmy bezterminową koncesję na eksploatowanie tego terytorium. Następnie traktat kubańsko- amerykański przyznał USA całkowitą kontrolę i jurysdykcję nad zatoką Guantanamo i bazą.