"Według lekarzy, warunki zdrowotne niestety nie pozwalają mi być z wami i wziąć udział w tej wspaniałej imprezie" - napisał w telegramie, odczytanym na wstępie o koncertu galowego w teatrze im. Karola Marksa w Hawanie inaugurującego uroczystości urodzinowe. Publiczność przywitała posłanie burzliwymi, długo niemilknącymi brawami. Mające trwać pięć dni uroczystości wyznaczono na ten tydzień, ponieważ 13 sierpnia, w dzień faktycznych urodzin, Castro leżał złożony ciężką chorobą po przebytej operacji przewodu pokarmowego. Na razie nie wiadomo, czy sędziwy polityk, sprawujący od prawie półwiecza dyktatorskie rządy na karaibskiej wyspie, będzie w stanie wziąć udział w dalszym ciągu uroczystości urodzinowych w następnych dniach, w tym w kulminacyjnej gali wyznaczonej na piątek. Wg oficjalnych informacji , w przełożonych o ponad trzy miesiące uroczystościach urodzinowych bierze udział 1500 gości z 80 krajów świata, w tym prezydent Boliwii Evo Morales, prezydent Haiti Rene Preval i nikaraguański prezydent - elekt Daniel Ortega. Stała nieobecność Fidela Castro w życiu publicznym kraju, począwszy od 27 lipca, kiedy to nagle zasłabł i został przewieziony do szpitala, nieustannie podsyca spekulacje na temat końca jego rządów. Latem, po hospitalizacji i przejściu ciężkiej operacji przekazał on rządy w kraju swemu młodszemu o kilka lat bratu Raulowi, ministrowi obrony i człowiekowi numer dwa reżimu, rządzącego Kubą od początku lat sześćdziesiątych. Pierwsze jego zdjęcia ze szpitala ukazały się w mediach dopiero kilka tygodni po operacji, przy okazji odwiedzin lewicowego prezydenta Wenezueli Hugo Chaveza. Od lipca przywódca kubański nie pokazuje się publicznie, informacje na temat jego rekonwalescencji są rzadkie, często pojawiają się natomiast pogłoski, że Fidel ma raka i to w stadium terminalnym.