Carter przebywał w Phenianie z misją humanitarną, której celem było uzyskanie zwolnienia Gomesa, od stycznia przetrzymywanego w północnokoreańskim więzieniu. Udało mu się uzyskać od przywódcy Korei Płn. Kim Dzong Ila ułaskawienie Amerykanina. Telewizja APTN pokazała, jak 31-letni Gomes obejmuje Cartera, a następnie obaj wsiadają do samolotu w Phenianie. "Bardzo nam ulżyło, że już wkrótce (Gomes) bezpiecznie wróci do rodziny. Doceniamy misję humanitarną byłego prezydenta Jimmy'ego Cartera i z zadowoleniem przyjmujemy decyzję Korei Północnej, by objąć Gomesa specjalną amnestią i pozwolić mu wrócić do Stanów Zjednoczonych" - podkreślił rzecznik Departamentu Stanu P.J. Crowley. Oficjalna północnokoreańska agencja prasowa KCNA podała, że Carter przeprowadził podczas wizyty w KRLD serdeczne rozmowy w człowiekiem nr 2 w tym państwie, przewodniczącym parlamentu Kim Jong Namem. Nic nie wskazuje jednak na to, by Carter spotkał się z samym Kim Dzong Ilem, który przebywa z wizytą w Chinach. Analitycy podkreślali, że znaczenie misji Cartera, podobnie jak ubiegłorocznej wizyty innego byłego prezydenta USA Billa Clintona, wykracza poza jej oficjalny cel. Stanowi ona bowiem także okazję do nieoficjalnej dyplomacji między Stanami Zjednoczonymi i Koreą Północną. Rzeczniczka założonego przez byłego prezydenta Centrum Cartera Deanna Congileo potwierdziła, że Gomes dotrze do rodzinnego Bostonu w piątek wieczorem czasu polskiego. KCNA podała również, że wysoki rangą polityk północnokoreański powiedział, iż Phenian deklaruje wolę denuklearyzacji Półwyspu Koreańskiego i chce powrócić do negocjacji sześciostronnych - pisze Reuters. Oficjalnie Waszyngton i Phenian nie utrzymują stosunków dyplomatycznych.