, który rządził w latach 1977-1981. Były prezydent oświadczył, że polityka wojen prewencyjnych, której wyrazem była wojna w Iraku, podjęta "mimo że bezpieczeństwo USA nie było bezpośrednio zagrożone, jest radykalnym odejściem od polityki poprzednich rządów". Carter skrytykował także bierność administracji wobec konfliktu izraelsko-palestyńskiego w czasie pierwszej kadencji prezydenta, kiedy doszło do zaostrzenia sytuacji na Bliskim Wschodzie. Osobne słowa krytyki Carter poświęcił ustępującemu premierowi brytyjskiemu , potępiając go za "ślepy serwilizm" wobec Busha, zwłaszcza w sprawie Iraku. Carter od dłuższego czasu atakuje Busha za wojnę w Iraku, ale nigdy jeszcze nie używał tak ostrych sformułowań. Nie ma również precedensu tak silna i publiczna krytyka urzędującego prezydenta przez jednego z jego poprzedników.