Informację, którą jako pierwsze podały "Washington Post" i Bloomberg News, potwierdził także wtorkowy "New York Times" u źródeł bliskich procesowi nominacji. Procedura sprawdzania jest prawie na ukończeniu i nominacja powinna być ogłoszona w ciągu najbliższych tygodni - podały źródła. Caroline Kennedy bardzo wcześnie poparła prezydenta Baracka Obamę, już w kampanii w 2008 roku; w 2012 roku była współprzewodniczącą jego kampanii reelekcyjnej. Z wykształcenia prawniczka, Caroline Kennedy jest obecnie prezesem Fundacji Biblioteki Johna F. Kennedy'ego, a także kieruje komitetem doradczym Instytutu Polityki na Harvard's Kennedy School. Jest też autorką 10 książek, w tym dla dzieci. Jak zauważa "New Jork Times", pani Kennedy nie ma żadnych oczywistych związków z Japonią. "Ale przybyłaby do Tokio jako swojego rodzaju osobistość - członek jednej z najbardziej znanych amerykańskich rodzin i ktoś będący blisko prezydenta. Wysłanie jej do Tokio byłoby kontynuacją długiej prezydenckiej tradycji nominowania dobrze znanych amerykańskich osobowości politycznych" - pisze "NYT". Służba w dyplomacji byłaby kontynuacją tradycji rodzinnych. Dziadek Caroline, Joseph P. Kennedy, był ambasadorem USA w Wielkiej Brytanii w latach 1938-40. Caroline Kennedy nie skorzystała natomiast z okazji, by wejść do polityki. W 2009 roku miała startować w wyborach do Senatu, na miejsce zwolnione przez Hillary Clinton, która została sekretarzem stanu. Ale wycofała się z wyścigu, tłumacząc się względami rodzinnymi. Jej nominacja na ambasadora w Japonii, jeśli zostanie potwierdzona przez prezydenta, wymagać będzie następnie zatwierdzenia przez Senat.