- Myślę, że nie poczyniliśmy jeszcze wystarczających postępów - powiedział Cameron i dodał, że "nie jest to czas na przesuwanie pieniędzy z jednej części budżetu do drugiej". Zdaniem Camerona, cięcia są nieuniknione. Brytyjski premier argumentował, że jego kraj obcina wydatki państwa i tak samo musi być w Unii Europejskiej. Kanclerz Austrii Werner Faymann uważa, że na szczycie UE w Brukseli nie widać żadnych oznak porozumienia. Faymann dał wyraz obawom, "czy w ogóle doprowadzimy do czegoś, co przetrwa siedem lat". Jego zdaniem "jesteśmy jeszcze dość daleko od porozumienia". Nowa propozycja Van Rompuya zakłada cięcia tej samej wielkości co poprzednia, ale inaczej rozłożone. Największe cięcia dotyczyłyby konkurencyjności i infrastruktury, przy wzroście środków dla rolnictwa. Dla Polski przewiduje ona o 1,5 mld euro mniej w polityce spójności, ale wciąż wychodzimy na plus w porównaniu z obecnym budżetem. Polska mogłaby w ramach funduszy spójności otrzymać w ciągu siedmiu lat nowej perspektywy finansowej około 72,4 mld euro, a w obecnym budżecie na lata 2007-13 przypada jej prawie 68 mld euro.