- Strefa euro będzie się silniej integrować (...) Oznacza to, że poszczególne kraje europejskie w ramach UE będą miały możliwość różnego układania stosunków - powiedział na konferencji prasowej szef brytyjskiego rządu. - Możemy sobie wyobrazić Europę kilku prędkości, w której każdy kraj podąża własnym tempem respektując przy tym inne. To sposób na budowę silnych relacji opartych na zaufaniu - dodał Hollande. Podczas spotkania uzgodniono, że unijny budżet nie może się rozrastać ponad dopuszczalny poziom. - Nie da się uzasadnić planów zakładających, że wydatki UE wzrosną o 14 mld euro rocznie do 2020 r. - zaznaczył Cameron wskazując, że jest to wspólne stanowisko W. Brytanii i Francji. W brytyjskiej Partii Konserwatywnej nasilają się żądania eurosceptycznego skrzydła, domagającego się renegocjacji brytyjskiego członkostwa w UE i referendum w tej sprawie. Premier na to przystał, ale uznał, że obecna sytuacja eurolandu temu nie sprzyja. Cameron: Odebrać Brukseli... Cameron zapowiedział, że będzie dążył do odebrania Brukseli niektórych prerogatyw odnoszących się m.in. do regulacji rynku pracy i ustawodawstwa socjalnego. Według publicysty "Guardiana" Nicholasa Watta Cameron gotów był zagrozić Hollande'owi zablokowaniem nowych rozwiązań wzmacniających zarząd strefy euro, jeśli UE nie zgodzi się na renegocjację brytyjskiego członkostwa w UE. Londyn obawia się, że plany unii fiskalnej obejmujące strefę euro podkopią zasady wspólnego rynku Unii Europejskiej. W grudniu Wielka Brytania zawetowała pakt fiskalny uznając, że szkodzi on interesom City. Watt twierdzi też, że Cameron zgodził się odstąpić od żądania reformy Wspólnej Polityki Rolnej, przynoszącej korzyści francuskim rolnikom w zamian za poparcie Paryża dla utrzymania brytyjskiego rabatu w wysokości ok. 2,7 mld funtów rocznie. Stosunki Paryża z Londynem w ostatnich miesiącach były napięte. Cameron odmówił przyjęcia Hollande'a, który przyjechał do Londynu w maju w ramach kampanii wyborczej. Krytykował też jego plany podatkowe sugerując, że francuscy uchodźcy podatkowi zostaną ciepło powitani w Wielkiej Brytanii. O obecnym spotkaniu mówi się, że służyło "zresetowaniu" stosunków.