W swojej inicjatywie przedstawionej w czwartek na Facebooku Chatib zaproponował, by "20 dni po akceptacji rozwiązania polegającego na pokojowym przekazaniu władzy Baszar el-Asad przekazał swe uprawnienia wiceprezydentowi Farukowi esz-Szarai lub premierowi Wailowi el-Halkiemu". Ten rząd, składający się jeszcze z obecnych członków administracji, sprawowałby władzę przez 100 dni w oczekiwaniu na powołanie nowego gabinetu.W ciągu tych 100 dni rząd ma m.in. przystąpić do restrukturyzacji służb bezpieczeństwa i armii oraz zapewnić pomoc humanitarną - przewiduje plan Chatiba. Po tym czasie kompetencje zostaną przekazane rządowi przejściowemu, utworzonemu z międzynarodowymi gwarancjami, "który przygotuje fundamenty nowej Syrii" - głosi plan. Agencja AFP pisze, że sunnita Faruk esz-Szaraa dystansował się od represji reżimu i stoi na stanowisku, że kryzys trzeba rozwiązać na drodze politycznej, a nie militarnej. Jak twierdzi Chatib, w zamian Asad uzyskałby "gwarancje umożliwiające wyjazd z kraju z 500 wybranymi przez siebie osobami, w towarzystwie rodzin, i udanie się do jakiegokolwiek kraju, który zgodzi się ich przyjąć". Autor inicjatywy podkreślił, że chodzi mu o to, by "zapobiec destrukcji Syrii". Zaapelował też do "reżimu, rewolucjonistów i przedstawicieli opozycji o zgodę na to rozwiązanie, aby wyjść z katastrofy narodowej". Po raz pierwszy przedstawiciel syryjskiej opozycji zaproponował zagwarantowanie Asadowi i jego otoczeniu bezkarności. Chatib w marcu podał się do dymisji jako przewodniczący Syryjskiej Koalicji Narodowej. Zastąpił go tymczasowo chrześcijanin George Sabra. Członkowie koalicji rozpoczęli w czwartek w Stambule trzydniowe spotkanie, na którym dyskutowany będzie m.in. udział w konferencji pokojowej "Genewa 2", planowanej z inicjatywy Rosji i USA. Dyskusje dotyczyć będą także propozycji Chatiba, którą jednak rzecznik koalicji Chaled Saleh nazwał "inicjatywą osobistą".