"Daję słowo wszystkim i wobec wszystkich. Nie zostawię tej sprawy sądowi" - powiedział Evren, cytowany przez piątkowy dziennik "Hurriyet". "Niech zapytają ludzi, zorganizują referendum. Jeśli naród turecki opowie się za procesem, nie będę mógł żyć w takiej hańbie, zapowiadam wszystkim, że popełnię samobójstwo" - oświadczył 92-letni generał. Zareagował w ten sposób na możliwość wprowadzenia poprawek do konstytucji, które umożliwiłyby osądzenie inicjatorów i organizatorów wojskowego puczu z września 1980 roku, trzeciego w ciągu ostatnich 50 lat. Artykuł konstytucji z 1982 roku, sformułowany pod naciskiem wojskowych, zakazuje sądzenia organizatorów zamachów. Rozmowy na temat możliwości zmiany konstytucji odbyły się w środę między rządzącą Partią Sprawiedliwości i Rozwoju (AKP), mającej islamskie korzenie, i głównym ugrupowaniem opozycyjnym Partią Ludowo-Republikańską (CHP). "Ta konstytucja została przyjęta w referendum z 92-procentowym poparciem" - przypomniał Evren. Podkreślił jednocześnie, że interwencja armii, stojącej na straży laickości Turcji, położyła kres "anarchii" w czasie krwawego konfliktu między siłami politycznymi z lewicy i prawicy. Celem rządu wojskowego było zwalczenie terroryzmu i uzdrowienie gospodarki tureckiej. Evren od września 1980 roku do 1982 roku był tymczasowym prezydentem, a następnie do 1989 roku pełnił funkcję prezydenta. W minionym tygodniu w tureckich gazetach pojawiły się doniesienia, że armia, jedna z najbardziej - według badań opinii - szanowanych w kraju instytucji, przygotowuje zamach stanu przeciwko AKP. Premier Recep Tayyip Erdogan zapowiedział, że będzie nalegał na przeprowadzenie śledztwa w tej sprawie i wezwał dowództwo do tego samego. Tymczasem szef Sztabu Generalnego generał Ilker Basburg oświadczył w piątek, że doniesienia prasowe to część "kampanii oszczerstw" przeciwko tureckim siłom zbrojnym. Na konferencji prasowej Basburg wezwał sąd cywilny, by ustalił, kto stał za dokumentami ujawniającymi rzekomy spisek. Ocenił, że publikacja miała na celu podział w wojsku i zapewnił, że armia nie będzie tolerować w swoich szeregach elementów antydemokratycznych, zamieszanych w organizowanie puczu.