Wcześniej szpital w Houston, w którym przebywał 88-letni Bush senior podał, że pacjent zostanie wypuszczony, aby mógł spędzić święta w domu. Stanowisko lekarzy zmieniło się, gdy pojawiła się podwyższona temperatura. - Kilka razy się pogorszyło. W ubiegłym tygodniu miał kilka dni bez energii, po których pojawiła się niewysoka gorączka - mówił cytowany przez AP rzecznik Busha, Jim McGrath. "Lekarze są umiarkowanie optymistyczni, ale za każdym razem, gdy skończą z jednym, pojawia się coś jeszcze" - dodał. Na razie nie wiadomo, co wywołało gorączkę. George Bush trafił do szpitala ponad miesiąc temu z zapaleniem oskrzeli. Od tamtej pory pozostaje pod opieką lekarzy z powodu komplikacji i utrzymującego się kaszlu. Bush pełnił urząd prezydenta USA w latach 1989-93. Starając się o reelekcję, przegrał wybory na rzecz Billa Clintona. Jeszcze do niedawna prowadził aktywny styl życia, odbywając m.in. skoki spadochronowe z okazji swych 75., 80. i 85. urodzin. Wśród odwiedzających go w szpitalu gości znalazł się jego syn, George W. Bush, pełniący urząd prezydenta USA w latach 2001-2009.