61-letniemu Maroviciowi, aresztowanemu w grudniu 2015 r., zarzucono zorganizowanie grupy przestępczej, która pozbawiła skarb państwa milionów euro poprzez machinacje z obrotem działkami budowlanymi i rozległymi inwestycjami hotelowymi w znanym adriatyckim kurorcie Budva. Według portalu Balkan Insight Marović zawarł ugodę ze specjalną macedońską prokuraturą do walki z przestępczością zorganizowaną; ugoda ta przewiduje, że podda się karze trzech lat i ośmiu miesięcy pozbawienia wolności. We wtorek zwolniono go z aresztu. Na razie nie wiadomo, kiedy ma rozpocząć odbywanie kary. Balkan Insider pisze, że Marović podobno zgodził się ujawnić, gdzie jest 15 milionów euro zdefraudowane w Budvie, w zamian za złagodzenie kary więzienia. Jego prawnik Zdravko Begović potwierdził fakt zawarcia ugody z prokuraturą. Oświadczył jednak, że porozumienie z prokuraturą wyklucza przyznanie się przez jego klienta, iż kierował organizacją przestępczą. Dodał, że po pięciu miesiącach spędzonych w areszcie Marović podupadł na zdrowiu. Balkan Insight odnotowuje, że wielu krewnych Marovicia usłyszało zarzuty w związku ze sprawą korupcji w Budvie, a niektórzy zostali już skazani. Czarnogóra ubiega się o członkostwo w UE i NATO. Jednak Zachód i organizacje broniące praw człowieka niepokoją się korupcją i zorganizowaną przestępczością, które przybrały w Czarnogórze zastraszające rozmiary po rozpadzie Jugosławii w latach 90. Pod naciskiem Zachodu rząd premiera Milo Djukanovicia powołał specjalny urząd prokuratorski do zwalczania tych zjawisk, który prowadzi także sprawę Marovicia. Serbia i Czarnogóra powstała w 2003 roku jako konfederacja republik ze wspólnym związkowym parlamentem, prezydentem i niektórymi ministerstwami. Unię tę rozwiązano w 2006 roku po referendum niepodległościowym w Czarnogórze, co dało samodzielny byt państwowy zarówno jej, jak i Serbii.